Czasem tracisz wszystko tylko po to aby otworzyć się na nowo i zobaczyć, że to co ci zostało, stało się twoim całym światem...

sobota, 7 września 2013

Nie wierzę, że on mógł zrobić coś takiego... #Dział 9)

***Gloucester***

 - Jessica, wstawaj! - usłyszałam głos mamy, po czym zostałam oślepiona promieniami budzącego się dnia.
- Mamuś jest sobota, no... - próbowałam przemówić mojej rodzicielce do rozumu.
- Na dole masz gościa - odparła chłodno.
- Gościa? - usiadłam na łóżku. Gościa? Molly była na tyle stałym bywalcem tego domu, że słowo "gość" w ogóle nie pasowało do jej określenia. Przyklepałam włosy ręką i narzuciwszy na siebie szlafrok, zeszłam na dół.
- Patricia? - zatrzymałam się na schodach, a oczy chyba wyszły mi na wierzch. Dziewczyna była cała roztrzęsiona. - A co ty tu robisz? - przytuliłam szatynkę.
- Ja... Byłam wczoraj u Nath'a - bez słowa poprowadziłam ją do swojego pokoju. Zostawiając ją na moim nieogarniętym łóżku. Zeszłam do kuchni i zajęłam się przygotowywaniem herbaty, jednocześnie szukając w lodówce czegoś na przegryzkę.
- Jess, co ona tutaj robi? - usłyszałam za plecami głos matki.
- Przyszła w odwiedziny - odpowiedziałam jakby to była najprostsza rzecz na świecie.
- Przyjaźnicie się?
- Mamo, to przecież jakby rodzina - chwyciłam kubki z napojem.
- Słońce, myślę że nie tobie o tym decydować - skarciła mnie. A ją co ugryzło? Drugi Nathan normalnie. To, że obydwoje są zrażeni do Patricii, nie oznacza, że nie można na nowo odratować jej związku z moim bratem. Przecież naprawdę do siebie pasują.
- Wiesz jaki jest Nathan; robi z igły widły. Uspokoi się i sam zrozumie, że nie potrzebnie się wściekł. Wszystko wróci do normy - odpowiedziałam i ruszyłam na górę.
- Przyniosłam herbatę - powiedziałam odkładając rzeczy na dół i przysiadając się obok dziewczyny.
- Pat, co się stało?
- On już mnie nie chce znać - wyszeptała, a w jej oczach zabłysły łzy.
- Na pewno nie jest aż tak źle...
- Jess, sam mi tak powiedział - przerwała mi i rozpłakała się na dobre. Nie pozostało mi nic innego jak wysłać sms-a do Molly.

*****

- Mówiłam, że to świnia! - do pokoju wpadła Mol i zaraz mocno przytuliła Patricię. Jej... Na nią to zawsze można liczyć... Zaraz, zaraz... Jak ona go nazwała?
- Molly...
- Nie, Ica. Tym razem go nie broń, zobacz jak ona wygląda - wskazała na gościa.
- Słuchaj, zapomnij o nim. Nie jest ciebie wart. Jeszcze wróci z podkulonym ogonem - pocieszała.

***pokój Clary***

- Coś, ty taki przygnębiony? - spytałam Nath'a podczas rozmowy przez skype'a.
- Nie jestem...
- Księżniczka nie oddzwania - przed kamerką wyskoczyły mi uradowane twarze Max'a i Tom'a.
- Jaka księżniczka? - spytałam przez śmiech. Nawet już trochę tęskniłam za tymi wariatami.
Odpowiedziały mi szmery, popychania, a po chwili połączenie zostało zerwane. Super...

Od: Nathy ♥
Treść: Sorry za imbecyli :)

Odpisałam pośpiesznie, że rozumiem czy coś w tym stylu. Po czym zaczęłam przeglądać materiały z uczelni. "Jaka księżniczka?" - chłopaki to mają czasem niezłe pomysły. Skwitowałam i wróciłam do lektury.

***trasa The Wanted***

- Czy wam się do reszty poprzestawiało w głowach? - spytałem, gdy zamknąłem okienko skyp'a. 
- Co my znowu takiego robimy? - wtrącił Parker.
- Wtrącacie się w nie swoje sprawy! - załamałem ręce. Jay położył mi rękę na ramieniu.
- Jesteśmy jak rodzina, mamy wspólne problemy - jakoś nie pocieszył mnie ten fakt. - Nie mogłeś jej normalnie tego powiedzieć? - wzruszyłem ramionami.
- Cześć. Jestem Nathan. Tak, z TEGO zespołu. A co jakby okazała się kolejną natrętną fanką?
- Młody, jakby nią była to od razu by cię rozpoznała. Zresztą sam mówiłeś, że dziewczyna żyła pod kloszem. To skąd miałaby nas znać?
- Sam nie wiem - rzuciłem spojrzeniem w stronę telefonu.
- Dobra, mam tego dość. Dzwoń - podał mi aparat.
- Wyjdę na desperata... - zacząłem.
- A nim nie jesteś? - wybrałem numer. Po dwóch sygnałach rozłączyłem się.
- No, chyba sobie żartujesz - Loczek zabrał mi komórkę i ponownie zadzwonił.

***pokój Kayly***

Obudziły mnie odgłosy wibracji. Dochodziła druga po południu, tak to jest, kiedy spędza się całą noc w sieci. Odebrałam połączenie, nie patrząc na wyświetlacz.
 - Hallo? - zapytałam niemrawo.

***po drugiej stronie słuchawki***
 
- Cześć. Kayla, tak? Mówi Jay - kolega Nathan'a. Właśnie podaję ci go do słuchawki - zakryłem aparat ręką i wymownie spojrzałem na Sykes'a, kręcił przecząco głową, co za dzieciak.
- Niestety, boi się podejść do słuchawki. Wiesz jak to jest, niby duży chłopak a strachliwy jak... - Młody wyrwał mi telefon z ręki i odepchnął mnie na bok.
- Kayla? Hej, to ja. No, tak... Cześć. Otworzyłaś? Właśnie nie wiedziałem jak ci to powiedzieć... Ale w porządku? Na pewno? Nawet nie wiesz jak się cieszę. I co sądzisz? Miło słyszeć. Obudziłem cię? Naprawdę? To będę już kończyć. Wracamy w czwartek. Yhmn... Do zobaczenia.
Po skończonej rozmowie opadłem na sofę. Ufff.. Jest w porządku. Mimo to.. tak przez telefon? Nie jestem pewny. Podoba jej się. Może to jednak z grzeczności?  Czemu ja się tak przejmuję?
- I co? - spytał Loczek.
- W porządku. Chyba - uśmiechnąłem się.
- To może wreszcie oderwiesz się od tej komórki?
Włożyłem telefon do kieszeni spodni i ruszyłem do salonu.
- I jak? Zadzwoniła? - wyszczerzył się Max. Rzuciłem mu zmęczone spojrzenie.
- Ja zadzwoniłem - wtrącił się Jay.
- To w końcu czyja to laska? - Tom.
- Niczyja - uciąłem. - Co oglądamy?

4 komentarze:

  1. Początku nie skomentuję, ok? Bo nie wiem jak to ten tego... Dziołszka ma złamane serce, ale robią z tego dramę na całą Anglię.. Ok nie, nic...
    Musi się laska pogodzić z myślą, że Sykesowi podoba się Kayla ^^
    Nie nic...
    Ale ja tak po prostu myślę. Bo się biedaczek tak przejmuje, że normalnie żal dupę ściska...
    Tak, więc czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh ja na początku myślałam że jak Nathan mówił to czy jest w porządku, obudziłem cie i tak dalej to myślałam że stchurzył i nie dał dojść do słowa Kayli i sam sobie odpowiadał na te pytania ale potem zrozumiałam że to ona odpowiadała na pytania.
    Dziwna ta Patricia... Czekam na next
    Z poważaniem ;)
    Anonimek
    =D

    OdpowiedzUsuń
  3. GIENIUSIU TY MÓJ ^^
    Jak już mówiłam, głowa mi pęka, więc dziś nie myślę.
    Czekam na następny!! ^^
    Świetny dział <3
    Do następnego
    Lokowata

    OdpowiedzUsuń
  4. Niczyja? Tak tak, jeszcze ^_^
    Nathan boidupa, bał się powiedzieć o zespole ;p
    Ale na szczęście Kayli się spodobało ;) bo spodobało ;>
    I dlaczego Jess tak broni tej Patrici ..?
    Przecież to ona wszystko zepsuła.
    No nic, czekam na kolejny :)
    Weny ;**

    OdpowiedzUsuń